Jeśli wierzyć napisowi na opakowaniu to w pudełku jest sto szpilek, zużyłam pięć opakowań, a więc po pięciuset wkłuciach (w tym około setce w palce) osiągnęłam taki mniej więcej efekt:
Teraz trudniejsze zadanie-przyszycie przyszpilonych koronek i odnalezienie w fałdach tych pięciuset szpilek :-)
Halka wychodzi na razie spod spodu, bo spódnica nie jest jeszcze na pasku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz