piątek, 18 października 2013

Kombinerki proszę, na drutach będę robić ...

Trzeci i ostatni z serii gorset jest gotowy. Generalnie  wychodzi na to, że praktyka czyni mistrza i on jest najładniejszy i najrówniejszy. 

12 kawałków, 20 fiszbinów, 4 warstwy białego płótna i odrobina kolorowej nici i jedwabiu dało taki efekt: 

- kawałki zszyte i wstawiona brykla


- obrobione fiszbiny


- fiszbiny wstawione, ale brak dziurek  i obszycia


- gotowy - hafcik ozdobny z przodu 


- wesoła trójca :-) najbardziej podobają mi się proporcje- ostatni w całości ma taką wielkość jak mojego połowa. Sznurek sutasz nie nadaje się do wiązania gorsetów- przetarł się stąd mój gorset chwilowo bez sznurka.


- ostatni gorset na mnie wraz z halką


- no i różne zbliżenia, góra i dół obszyta jest jedwabiem 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz